Powrót    |    2025-06-09

W najnowszym wydaniu Tygodnika analizujemy, dlaczego inflacja może spadać, a ceny wciąż rosnąć – szczególnie te, które dotyczą małych codziennych przyjemności. Zajrzymy również do kulis wyborów prezydenckich i sprawdzimy, ile naprawdę kosztuje demokracja w praktyce. Na koniec przyglądamy się rosnącemu napięciu pomiędzy MON a działkowcami – bo jak pokazuje historia, lepiej nie wchodzić z motyką na cudzy ogródek. Zaczynamy!

Piątek, 30 maja
Niższa inflacja nie dla wszystkich

GUS podał szybki szacunek inflacji w maju – kolejny miesiąc wskaźnik spada i wyniósł 4,1% w ujęciu rocznym. Dobrym wynikiem pochwalił się nawet premier w mediach społecznościowych. Gratulujemy, ale przypominamy, że wskaźnik jest uśredniony i czasem może okazywać się mylący. Bo z inflacją trochę jak z żartem o statystyce: jeden ma rower, drugi nie ma nic, ale obaj średnio maja połowę roweru. Stąd też zdziwieni inflacyjnym entuzjazmem mogą być np. miłośnicy lodów w rożkach – z informacji portalu PanParagon wynika, że za takiego loda trzeba zapłacić prawie 50% więcej niż przed rokiem.

Weekend, 31 maja – 1 czerwca
Nowy prezydent za pół miliarda

Kolejny weekend zdominowany został przez wybory prezydenckie. Z tej okazji przypominamy ile kosztuje wybór nowego prezydenta – a nie są to tanie rzeczy. Na początku maja szef Krajowego Biura Wyborczego informował, że tegoroczne wybory będą kosztować państwo 550 mln złotych. To ważna informacja szczególnie dla tych, którzy chcieliby powtórki.

Poniedziałek, 2 czerwca
Działkowcy pójdą na wojnę z MON?

Business Insider pisze o niepokoju, jaki w środowisku działkowców budzi przyjęty przez rząd projekt specustawy MON. Ma ona uprościć zasady przygotowania i realizacji strategicznych inwestycji związanych z obronnością państwa (ułatwi m.in.  wywłaszczenia ROD na potrzeby inwestycji). Zdaniem działkowców nowe przepisy niedostatecznie zabezpieczają ich prawo do odszkodowań i rekompensat. Będziemy cierpliwie obserwować, jak zakończy się ten spór MON z właścicielami działek. Na miejscu MON nie zabieralibyśmy działkowcom żadnych terenów – wręcz przeciwnie, przekazalibyśmy kolejne  (szczególnie te przy wschodniej granicy) pod ROD-y. Nie od dziś wiadomo, że działkowcy o swój teren potrafią bić się bardziej zaciekle niż dywizja regularnego wojska.

Wtorek, 3 czerwca
„New York Times” nakarmi Amazona

Jak informuje „PAP”, „New York Times” ogłosił zawarcie umowy z Amazonem. Na mocy umowy, treści „NYT” będą mogły być wykorzystane do zasilania narzędzi sztucznej inteligencji Amazona. Przy okazji wspomniano, że jeszcze niedawno „New York Times” zarzucał Open AI i Microsoftowi nielegalne korzystanie z jego treści do „karmienia” modeli sztucznej inteligencji. Być może redakcja doszła do wniosku, że nie ma co kopać się z koniem i uznała może uda się zarobić przynajmniej na licencyjnym wykorzystaniu treści. Media nie informują, czy umowa obowiązuje w drugą stronę – tzn. czy gwarantuje również możliwość wykorzystania sztucznej inteligencji tworzonej w Amazonie przez „New York Times”. Nie wiemy również, jak na umowę zareagował zespół redakcyjny „NYT”. Pamiętając doniesienia z ubiegłego tygodnia mówiące o tym, że jeden ze szwajcarskich banków stworzył cyfrowe modele swoich analityków do narywania videoblogów, bylibyśmy chyba nieco zaniepokojeni. Bo kto wie, czy po „nakarmieniu” sztucznej inteligencji treściami z gazety, właściciele tytułu nie dojdą do wniosku, że można przecież stworzyć cyfrowe boty redaktorów „NYT”, które z zapałem zabiorą się do pisania artykułów.

Środa, 4 czerwca
Polski e-commerce mówi „nie” temu „Temu”

Poczta Polska ogłosiła rozpoczęcie strategicznej współpracy z chińską platformą e-commerce Temu. Dodajmy – kilka dni po tym, jak w mediach pojawiła się informacja o postępowaniu wszczętym wobec platformy przez UOKiK, który dopatrzył się niewłaściwego informowania klientów o cenach promocyjnych. Celem współpracy z PP ma być m.in. „integracja systemów logistycznych, co ma przełożyć się na szybszą i bardziej niezawodną dostawę zamówień na terenie całego kraju”. Informacja to mocno oburzyła środowisko e-commerce w Polsce.Krytyczny apel wystosowała również Izba Komunikacji Elektronicznej zarzucając m.in. że państwowa spółka nawiązuje relacje z firmą, której model działania podważa fundamenty uczciwej konkurencji i szkodzi interesowi polskich przedsiębiorców oraz konsumentów. Jak najbardziej popieramy postulaty wsparcia polskiego i europejskiego e-biznesu w starciu z nieuczciwą konkurencją z Chin. Żałujemy tylko, że spór dotyczy nie np. preferencji dla polskich producentów, a raczej kwestii pośrednictwa w sprzedaży. Czy będzie umowa z pocztą czy nie –„chińszczyzna” i tak wciąż masowo będzie trafiać na polski rynek. Co najwyżej z wyższą marżą.

Czwartek, 5 czerwca
Rzemieślnicza sztuczna inteligencja

Głośnym echem, szczególnie w mediach z obszaru nowoczesnych technologii, odbiła się informacja o bankructwie firmy Builder.ai. Ten wspierany przez Microsoft i wyceniany na ponad miliard dolarów startup oferował oparte na sztucznej inteligencji narzędzie wspomagające tworzenie aplikacji mobilnych i webowych. Okazało się, że ta „sztuczna inteligencja” to w rzeczywistości 700 inżynierów z Indii udających chatboty SI. Startupowi zapewne ciężko będzie wybronić się z takiej wpadki ale my widzimy deskę ratunku. Wystarczy przekonać klientów, że „sztuczna inteligencja” oferowana przez Builder.ai jest produktem, rzemieślniczym i ekskluzywnym, skierowanym do wymagających klientów ceniących sobie produkty łączące nowoczesność z dokładnością pracy człowieka. W końcu najdroższe na świecie samochody też są montowane przez ludzi, a nie roboty przemysłowe na taśmach.

Plus tygodnia

Jakiś czas temu pisaliśmy o rekordowych ilościach złota NBP zdeponowanych m.in w USA. Dla żartu przytaczaliśmy komentarze internautów, że Polska zobaczy to złoto „jak świnia słońce”. Nie wszyscy śmieją się z podobnych żartów. W Niemczech coraz głośniejsza jest debata na temat wycofania niemieckich rezerw (1/3 z ponad 3300 ton) ze skarbca Fed w Nowym Jorku. Powodem jest oczywiście nieufność wobec polityki Donalda Trumpa i jego ewentualnych planów wobec Fed, i co za tym idzie, zdeponowanego w jego skarbcach kruszcu.

Minus tygodnia

Szwecja znosi obowiązujący 100 lat monopol na sprzedaż alkoholu. Nowe przepisy pozwolą prywatnym, rzemieślniczym browarom czy destylarniom sprzedawać alkohol bezpośrednio klientom. Do tej pory mogły to robić wyłącznie za pośrednictwem państwowej sieci sklepów z alkoholem. Jest jeden warunek – każdy klient przed zakupem będzie musiał wziąć udział w co najmniej 30 minutowym zwiedzaniu zakładu, połączonym z prelekcją na temat szkodliwości alkoholu. Oczywiście pamiętamy o szkodliwości alkoholu i przestrzegamy przed nią, ale dajemy plus dla Szwecji za działania deregulacyjne. Domyślamy się też, jakie obiekty turystyczne w Szwecji będą teraz bić rekordy popularności.